ieucharystiaMsza święta dla
rodzin osieroconych

17 listopada 2024
o godz. 15.00

Hospicjum Opatrzności Bożej
Księża Orioniści


ul. Piłsudskiego 44, 05-200 Wołomin
tel. 22 787-26-66, 609-109-903

|

Osoby odpowiedzialne za pomoc psychologiczną

  • mgr psychologii - psychoonkolog Małgorzata R.
  • mgr psychologii - psychoonkolog Anna D.

Pomoc w procesie przeżywania straty, osierocenia i żałoby

Śmierć, osierocenie i żałoba jest jednym z największych kryzysów w życiu. Jako społeczeństwo niewiele wiemy na ten temat. Tak samo nie wiemy, jak zachować się w obecności ludzi, którym umarł ktoś bliski. Co więcej nie umiemy przeżywać straty. Od dziecka jesteśmy uczeni, że nie na miejscu jest rozpamiętywanie straty , zatrzymywanie się nad nią, trzeba szybko wracać do normalnego życia, a przede wszystkim nie zaprzątać tym głowy innym ludziom. Żyjemy w świecie, w którym niejako obowiązkiem jest umiejętność radzenia sobie w każdej sytuacji. W listach motywacyjnych piszemy, że umiemy radzić sobie ze stresem. Jest to w pewnym sensie wymóg obecnych czasów. Ponadto mamy utrwalone przekonanie, że okazywanie smutku jest oznaką słabości. A przecież nie da się przeżyć żałoby w jeden dzień, wypłakać żalu w jedną noc. Potrzebujemy czasu. Naturalnie przebiegający i dobrze wspomagany proces żałoby powinien trwać mniej więcej około jednego roku. Żałoba jest bardziej procesem niż stanem. Procesem, który charakteryzuje się poszczególnymi etapami, zmieniającymi się w czasie. Dlatego chcąc pomóc osobie będącej w żałobie warto poznać te etapy, gdyż na każdym z nich nasza pomoc będzie wyglądała trochę inaczej.Przebieg żałoby

I etap to stan pojawiający się bezpośrednio po śmierci osoby bliskiej. Jest to stan szoku. Może przejawiać się silnym wyrażaniem emocji: płaczem, krzykiem, zachowaniami gwałtownymi. Bywa też całkiem odwrotnie - stan szoku przejawia się jako odrętwienie, bezruch, niemożność wyrażania jakichkolwiek uczuć. Nasilenie cierpienia powraca kilka dni po pogrzebie, gdy pozornie wszystko wraca do normy. Stąd ta faza może trwać od kilku, kilkunastu godzin do wielu dni czy tygodni. Na tym etapie nasza pomoc może polegać na stworzeniu możliwości pożegnania ze zmarłym, udostępnieniu informacji o okolicznościach śmierci. Można też zaangażować osobę w przygotowanie pogrzebu.

II etap to trudne i intensywne emocje: sprzeciwu, żalu czasami złości. Złość kierowana jest do osoby, która odeszła, do losu, do Boga, do lekarzy, do ludzi, którzy temu wydarzeniu nie zapobiegli lub się do niego jakoś przyczynili. Smutek , cierpienie, żal przejawiają się w wybuchach płaczu trwającego czasami wiele godzin. Generalnie myśli krążą nieustannie wokół zmarłego, a otaczający żałobnika żywy świat mało go interesuje. Ta faza trwa kilka tygodni. W tej fazie należy stworzyć okazję do ujawnienia bólu w atmosferze wsparcia; rozmawiać o wszystkich emocjach, w tym o złości i gniewie jako naturalnych reakcjach w procesie żałoby.

III etap to dezorganizacja. Dominującym poczuciem jest bezradność wobec spraw normalnego życia. Może pojawić się gniew na osoby, które inaczej przeżywają żałobę. Trudno jest zmobilizować się do jakichkolwiek aktywności. Widoczny jest spadek zainteresowań. Ta faza trwa od kilku do kilkunastu miesięcy. W tej sytuacji należy pozwolić osobie cierpiącej na wypowiedzenie trudności na jakie napotyka, udzielać konkretnej pomocy w organizacji życia.

IV etap - reorganizacja i uzdrowienie. To czas stopniowego powracania do normalnego życia. Osoba w żałobie ponownie zaczyna interesować się światem i spotykanymi ludźmi, na jej twarzy zaczyna gościć uśmiech. Nieobecność osoby zmarłej zaczyna być traktowana jako zdarzenie realne i nieodwracalne. Emocje wyciszają się. Możliwy staje się powrót do różnych aktywności. W tym miejscu naszą pomocą okaże się po prostu wyrażenie akceptacji, uznania, podziwu z przystosowania się na nowo do życia, zachęcenie do planowania i rozwoju. Podczas omawiania procesu żałoby musimy pamiętać, że mówimy tu o żywym człowieku, i że każdy proces ma charakter indywidualny i nie przebiega ściśle według schematu. Czasowy powrót do fazy III ( dezorganizacji) może nastąpić przy okazji pierwszej rocznicy śmierci, przy okazji pierwszych świąt, Dnia Zadusznego itd. Taki nawrót jest zaliczany do normalnego przebiegu żałoby. Czas trwania i intensywność przeżywania faz zależy od kilku czynników sytuacyjnych:

  • o miejsca i roli osoby zmarłej w rodzinie, np. inaczej będzie przebiegała I i II faza po nagłej śmierci dziecka, a inaczej po zgonie ojca alkoholika. 
  • o rodzaju zgonu, tzn. czy śmierć nastąpiła nagle na skutek wypadku czy samobójstwa, czy w wyniku przewlekłej choroby.

Niezwykle traumatycznym przeżyciem dla rodziny jest śmierć dziecka, która porusza wszystkie uczucia, dosięga wszelkich sfer życia rodzinnego i dezintegruje zarówno poszczególne osoby jak i całą rodzinę. Mówi się, że tracąc swych rodziców tracimy swoją przeszłość, tracąc współmałżonka tracimy teraźniejszość a tracą dziecko tracimy przyszłość. Dlatego trudno jest powiedzieć na ile możliwe jest aby stwierdzić, że żałoba po stracie dziecka się skończyła. Może być tak, że nigdy się nie kończy tylko zmienia swoją intensywność.

Pomoc w okresie żałoby

To czego potrzebuje osoba w żałobie to kontaktu z innymi. Ktoś powie , że osoby w żałobie sprawiają wrażenie jakby nie chciały kontaktu. Nieprawda. To my boimy się zapytać, żeby nie urazić. Jeżeli ta osoba rzeczywiście nie będzie chciała kontaktu to nam o tym powie. Najczęściej bardzo go wtedy potrzebuje. Telefony powinny rozdzwonić się natychmiast. Zapytajmy w czym Ci pomóc? Co załatwić? Czy coś przynieść. Przecież komuś może być ciężko wybrać się na zakupy, czy zawieść dzieci do przedszkola. To ludzkie gesty nie bójmy się ich. Sytuacja zetknięcia się z osobą, która straciła kogoś bliskiego, zazwyczaj nas przerasta. Czujemy bezsilność i zaczynamy unikać kontaktu. Boimy się trudnych emocji i tak naprawdę gubimy się w domysłach: czego potrzebuje żałobnik, co będzie dla niego najlepsze? Jedną z pierwszych dostępnych form pomocy osobie osieroconej jest okazanie współczucia. Najczęściej najpierw sięgamy po telefon, poprzez który po raz pierwszy kontaktujemy się z osobami opłakującym stratę. Pierwsza rozmowa zwykle jest krótka i trudna dla obu stron, dlatego należy ją podjąć, ale wystarczy zatrzymać się na wyrażeniu współczucia i zapewnieniu o pamięci poprzez modlitwę lub gotowość pomocy, jeśli potrzeba. Nie musimy mówić dużo więcej, gdyż bliscy osoby zmarłej w pierwszych godzinach i dniach po śmierci odbierają wiele podobnych telefonów. Sytuacja się zmienia, gdy wiemy, że jesteśmy jednymi z nielicznych telefonujących, zwłaszcza w wypadku osób samotnych i starszych. Wówczas telefon powinien być jednocześnie zapowiedzią osobistej wizyty. Więcej informacji można wyrazić na piśmie, wysyłając list żałobny. Wyrażane uczucia, wspomnienie o zmarłym przekazane na piśmie pozwolą wielokrotnie do nich powracać najbliższym zmarłego, co może stać się pomocą w przeżywaniu przez nich żałoby. Współcześnie elektroniczna forma listu może być rozwiązaniem pośrednim pomiędzy rozmową telefoniczną a napisanym odręcznie listem. Nawet jeśli wiadomość elektroniczna dotrze do odbiorcy prawie natychmiast, dobrze jest wysłaną treść wydrukować i posłać tradycyjną pocztą z własnoręcznym podpisem i choćby kilkoma skreślonymi własnoręcznie słowami. Cierpiący z powodu straty kogoś bliskiego czują się zagubione. Potrzebują wiedzy i orientacji co się z nimi dzieje i co będzie się działo, jakie uczucia mogą przeżywać, czy i kiedy mogą spodziewać się zmian w swoim samopoczuciu. Potrzebują też uprawomocnienia tego, co przeżywają a co wydaje im się często nienormalne i niewłaściwe. Czasami trzeba zapewnić o normalności reakcji typu - słyszenie głosu osoby zmarłej. W tych przypadkach pomocna jest pomoc psychologa, lekarza, kapłana lub grupy wsparcia. Sam pogrzeb i ceremonie oraz formalności z tym związane działają przeważnie uspokajająco. Po pierwsze odwracają uwagę od przyczyny smutku a po drugie poprawiają samopoczucie przez fakt, że można coś jeszcze zrobić dla osoby zmarłej. Pogrzeb staje się też okazją do spotkania dawno niewidzianych osób, do "wygadania się" czy wyrzucenia z siebie negatywnych emocji. Kondolencje składajmy tyko wtedy kiedy rzeczywiście mamy coś do powiedzenia. Nie dopuśćmy żeby kolejka kondolencyjna wyglądała jak kolejka z gratulacjami. Poza uporządkowaniem emocjonalnym została jeszcze kwestia porządkowania rzeczy i spraw na zewnątrz. Możemy pomóc żałobnikowi w porządkowaniu rzeczy po zmarłym. Wielu terapeutów twierdzi, że lepiej się z nimi rozstać (nie od razu), zostawiając sobie jedynie te, które mają wartość symboliczną, do których na pewno będzie się wracać, które chciałoby się przekazać komuś jeszcze, np. wnukom. Takie są zalecenia ale przecież bardzo trudno to zrobić. Dlatego w porządkowaniu rzeczy potrzebna jest druga osoba, która pomoże podjąć decyzję typu: zostawiamy zdjęcia, dokumenty, zegarek a pozbywamy się pościeli, starych ubrań i tej części książek, która nas nie interesuje.

Zakończenie żałoby

Po zakończeniu żałoby nie wraca się do "normy", do stanu sprzed tragicznych wydarzeń. Rzadko jest to możliwe. Ale możliwe jest osiągnięcie takiej równowagi, która pozwoli się otworzyć na nowe doświadczenia, nowe propozycje i nowe zadania. Wspomnienia i żal po stracie bliskiej osoby pozostaną, ale uczucia te nie będą dominować, pozwalając cieszyć się życiem i realizować kolejne życiowe zadania.

Kiedy rozpacz trwa zbyt długo.

Czasem dezorganizacja życia spowodowana żałobą utrzymuje się tak długo, że staje się niepokojąca. Nie każdy człowiek potrafi radzić sobie z negatywnymi emocjami. W naszej kulturze przyjęło się, że "klasyczna żałoba", np. po rodzicach, trwa około roku. Czasem jednak już trzy miesiące głębokiej rozpaczy wymagają interwencji z zewnątrz. Wszystko zależy od poziomu wrażliwości człowieka. To bliscy powinni ocenić, czy należy szukać pomocy psychologicznej dla osoby pogrążonej w rozpaczy. Znają ją wystarczająco dobrze żeby wiedzieć, czy wcześniej była skłonna do długotrwałego rozpamiętywania i przeżywania emocji. Ocena, czy człowiek przekroczył granicę rozpaczy zawsze powinna być indywidualna. Czasem człowiek tkwi w rozpaczy ze względu na nadmierne poczucie winy. Często jest ono zupełnie nieracjonalne, dlatego problemy z "przepracowaniem" żałoby zdarzają się zarówno w sytuacji, gdy relacja ze zmarłym była wyjątkowo bliska (np. u dzieci i rodziców), jak i przeciwnie - bardzo trudna, pełna negatywnych emocji. Trudności pojawiają się również wtedy, gdy śmierć bliskich ma charakter nagły, niespodziewany albo wyjątkowo drastyczny. Większość hospicjów prowadzi w swoich placówkach spotkania dla rodzin osieroconych. W hospicjum w Wołominie odbywają się one raz w miesiącu w niedziele (poza okresem wakacyjnym) i są połączone z Mszą Św. sprawowaną w intencji zmarłych w ostatnim miesiącu pacjentów Hospicjum. Dodatkowo osoby w żałobie mogą umówić się na indywidualne spotkania z psychologiem hospicyjnym.